Czas minął nam bardzo szybko, bo też mieliśmy bardzo dużo roboty. W dalszym ciągu we wszystkich planach musimy liczyć się z pandemią, co też trochę nas napędza, żeby zrobić jak najwięcej i jak najszybciej.
Pracę zaczęliśmy więc od wycieczek i innych zajęć integracyjnych, żeby nabrać sił 😊 Później ruszyły nasze sprawdzone projekty: TBI i Eko –Okna, a naszych pasjonatów chemii zaprosiła na wycieczkę firma Euroceras. Równolegle kontynuowaliśmy projekty szkolne, w ramach których spotkaliśmy się z Panią dietetyk i Panem Mariuszem Kędzierskim. Braliśmy udział w warsztatach z przyrządzania zdrowego jedzenia oraz uczyliśmy się, jak dbać o urodę i czystość w domu bez szkody dla środowiska naturalnego. Dla chętnych uczniów nauczyciele zorganizowali też wieczorki: filmowy i gier planszowych.
Absolutnym hitem była pierwsza w historii DLO Studniówka. Nasi przyszli maturzyści dzielnie ćwiczyli poloneza, a wraz z nimi cała szkoła, gdyż ochotnicy z innych klas pełnili role tymczasowych partnerów. Chcąc nie chcąc wszyscy podrygiwali i nucili. Wysiłek się opłacił: nasi uczniowie rozpoczęli zabawę studniówkową w wielkim stylu. 3A wraz ze swoją wychowawczynią udekorowali szkolną aulę, a rodzice zapewnili wspaniały poczęstunek. Wszystko to działo się oczywiście w tak zwanym międzyczasie, bo przecież na co dzień zwyczajnie pracujemy na lekcjach.
Na szczęście mamy już grudzień, a w naszej szkole celebrujemy Święta Bożego Narodzenia jak nigdzie indziej. Dyrektor mobilizuje zespół muzyczny, rozpoczynają się próby do świątecznego przedstawienia. W szkole na ul. Cecylii w dalszym ciągu trwa remont, ale nie w naszym ogrodzie, więc uczniowie mogli zebrać plony i przygotować zakwas z buraków.
Chwilka przerwy na kulturę, czyli wyjazd na „Potop” do Teatru Śląskiego w Katowicach, a później kolejne warsztaty. Cały czas trwa akcja „Drugie życie naszych rzeczy”, w której udowadniamy, że nietrafiony może być właściciel, a nie rzecz czy prezent. Pamiętamy też o braciach mniejszych – czas na „Podaj łapę”, czyli zbiórkę karmy dla podopiecznych schroniska dla zwierząt w Raciborzu.
Na zakwas pracują już dobroczynne bakterie, na prezenty i słodkości musimy zapracować sobie sami. W tym roku ruszają eksperymentalne warsztaty z robienia ekologicznych mydełek. Nie mamy pojęcia, co nam z tego wyjdzie. Wiemy natomiast, że niektórzy z naszych bliskich przekonają się o tym osobiście. Oficjalnie informujemy: mydło w prezencie nie sugeruje braków w higienie osobistej obdarowanego, ale jest zachętą do pozbycia się niepotrzebnej chemii z naszych domów. Dla ciała będziemy też przygotowywać świąteczne słodkości, niestety z powodu pandemii w tym roku bez rodziców. Słodkości na Mikołaja przyrządzimy w klasach i nie możemy obiecać, że coś zostanie. Natomiast możemy obiecać, że przed samymi świętami czeka nas fantastyczny wieczór z kolędami, występami i świątecznym poczęstunkiem. Przygotowania trwają i mamy nadzieję, że bez przeszkód zrealizujemy wszystkie szalone plany.